Komuniści chcą odebrać mi stanie 3 godziny w korkach!

Czyli jak pranie mózgów doprowadza do braku logiki.

Rano wstajesz i w swoim wolnościowym samochodzie po wolnościowej drodze jedziesz 2h do miejsca pracy. 7 rano to trudna godzina do jazdy, korki i wkurzenie wzrasta jeszcze przed wejściem do biura.

O 17 wychodzisz, ale wracając musisz odebrać dzieci z oddalonej o 20 min szkoły. Co prawda dziecko mogłoby samo wrócić, ale czekałaby ją przeprawa przez wolnościową obwodnicę, dlatego czeka na ciebie gdzieś na skraju wolnościowego miasta.

Odebrałeś dziecko i wracasz, myśląc o tym co kupisz na kolację. Jednak z tobą jaką też inni i wszyscy odczuwacie powiew wolności! Wdychanie spalin, trąbienie i stres w korkach, jadąc kolejne dziesiątki minut tylko po to by zrobić zakupy na kolację. Ah, co za piękne miasto!

Jesteś już niemal obok swojego bloku, ale niestety nie masz podziemnego parkingu, więc kolejne minuty spędzasz na szukaniu miejsca do zostawienia samochodu. Wreszcie jest - oto on, na 7 piętrze wybudowanego ostatnio wolnościowego parkingu wielopoziomowego, którego zbudowano na zgliszczach zlikwidowanej szkoły podstawowej (przenieśli ją bliżej obwodnicy).

I tak oto kończysz swój wolnościowy dzień, w którym żaden komunista nie pozwolił ci wrócić z pracy, odebrać dziecko i zrobić zakupy w usługach oddalonych o 5-min jakąś (tfu!) piechotą.