Social media to wróg rozwoju
Uzależnienie od social mediów zabija dziennie tysiące innowacji i życiowych zmian.
Last updated
Uzależnienie od social mediów zabija dziennie tysiące innowacji i życiowych zmian.
Last updated
Mikrodawkowanie dopaminy nie tylko pożera czas, ale też powoduje utajanie emocji i blokowanie działań, bo uczy łatwiejszych sposobów pozyskiwania satysfakcji.
Czy Mozart stworzyłby tyle wspaniałych dzieł będąc nieustannie rozpraszany przez powiadomienia z Instagrama czy oglądanie godzinami TikToka? Przesycenie bodźcami jest wprost szkodliwe dla samorozwoju i należy z tym walczyć.
Nie jestem jednak zwolennikiem całkowitego odcięcia się, bo odmóżdżenie czy rozrywka jest ważnym elementem codzienności. Jednak należy być świadomym szkodliwego wpływu metod znanych z maszyny jednoręki bandyta, a które skutecznie są wykorzystywane przez platformy społecznościowe.
Każdy scroll na Twitterze, każde przesunięcie na TikToku i nowy film na YouTube jest jak pociągnięcie wajchy we wspomnianej maszynie. Losowość contentu i niepewność wielkości mikrodawki dopaminy, która nas czeka, jest tym co najskuteczniej wpływa na układ nerwowy.
W długiej perspektywie uczy to jednak bardzo prymitywnej metody zdobywania dopaminy. Skutecznej krótkotrwale, ale długotrwale wpływającej na ilość czasu, który można poświęcić na samorozwój czy zdobywanie długotrwałej satysfakcji z życia. Social media maskują tę potrzebę.
Niczym narkomani poszukujący coraz mocniejszych lub relatywnie powtarzalnych doświadczeń dla osiągnięcia szczęścia, ludzie uzależniają się od krótkotrwałych przyjemności. Nie oznacza to, że są one złe, ale nie powinny być podstawą stabilności emocjonalnej.
Warto z tym walczyć, ale nie warto popchnąć się w drugą stronę. Pracoholizm jest równie szkodliwy, bo odbiera możliwość pozyskiwania satysfakcji z codzienności, sprowadza przyjemność do czysto kapitalistycznej wizji, która nie ma związku z doświadczeniem życia.
Sam z własnego doświadczenia to widzę. Jeszcze pół roku temu potrafiłem pracować od 12 do 6 (w nocy), nie miałem czasu na nic więcej. Dzisiaj pracuję dużo mniej, ale daję sobie odpocząć. Przez co jestem nie tylko efektywniejszy, ale czuję większą satysfakcję.
Tak samo jeszcze 2 lata temu korzystałem dziennie z social mediów 8h dziennie. Dzisiaj jest to 3h i uważam to za ogromny sukces. Do tego nie obserwuję już celebrytów z fejkowymi życiami, a próbuję inspirować się tym co robią prawdziwi ludzie wokół.
Choć nadal często upadam, naprawdę polecam walczyć, by żyć efektywniej i przyjemniej.