Praca dla wielu to zło konieczne. Jak sprawić by taką nie była?
Jak pracować i się cieszyć?
Last updated
Jak pracować i się cieszyć?
Last updated
Mówiąc innym, że pracuję po 21 (mając na myśli rozwój hobbystycznego projektu czy freelancing) spotykałem się z negatywnymi reakcjami, współczuciem czy brakiem zrozumienia.
Przecież dobrze zarabiam i mógłbym w ogóle nic nie robić poza klasycznym etatem 9-17. Po co zrzucać na siebie jeszcze więcej obowiązków? Po co pracować jak można leżeć i oglądać TikToki?
Otóż po to by naprawdę żyć, by smakować życie pracą. I choć brzmi to jak wyznanie pracoholika na terapii odwykowej, to jestem całkowicie pewny, że to właśnie praca może dawać prawdziwy sens egzystencji.
Dla wielu praca kojarzy się z codziennym obowiązkiem harowania w znienawidzonej robocie dla znienawidzonego szefa Janusza, podczas którego myśli się tylko o nadchodzącej godzinie opuszczenia zakładu.
Tak jednak nie musi być, tak naprawdę nie trzeba żyć. Mimo, że w społeczeństwie takie postrzeganie pracy jest powszechne i wielu wydaje się, że to jedyna możliwa droga, to ja będę z tym przekonaniem walczył.
Będę walczył nie tylko dlatego, że wierzę w to że praca może być przyjemna, ale też bo jestem jeszcze bardziej przekonany, że taka POWINNA być.
8h to 1/3 każdej doby, to realnie 30% całego naszego życia. Ten czas można zmarnować poświęcając się znienawidzonej pracy albo walcząc o swoją przyszłość robiąc w tym czasie coraz bardziej rozwijające, satysfakcjonujące rzeczy.
Nie wierzę w klasycznych self-made manów (choć sam mogę być tak postrzegany). Wierzę natomiast w stopniową, powolną zmianę ku lepszemu. Mimo przeciwności, można cały czas rozwijać swoje kompetencje, szukać lepszych miejsc pracy i stanowisk, docierając finalnie do tego jednego - długotrwale satysfakcjonującego.
To nie jest proste i nie zawsze się uda, w życiu ludzi spotykają różne przeciwności. Natomiast to co chcę zaznaczyć, to to że warto. Warto pomimo tego sugestii rodzin czy znajomych, że "się nie da" albo "nie uda". Warto pomimo wszelkiego braku społecznej akceptacji czy zrozumienia wyjątkowej własnej drogi.
Warto też dlatego by znaleźć sens w tych 30% całego naszego życia. By czuć, że to co się robi na co dzień naprawdę sprawia nam długotrwałą przyjemność i buduje jako ludzi.
By czuć naprawdę życie, a nie trwać w marazmie 8h snu, 8h myślenia o końcu pracy i 8h myślenia o końcu dnia zagłuszanego social mediami czy innymi sztucznymi generatorami dopaminy.