Być jak snajper
Last updated
Last updated
W tworzeniu produktu trzeba być jak snajper na froncie - szanować naboje, wiedzieć gdzie wycelować i mieć określony, konkretny efekt jaki strzał ma osiągnąć.
Nabojami jest czas, celem potrzeby biznesowe, a efektem ich spełnienie.
Nie można strzelać na ślepo, bo możemy strzelić w samych siebie.
Dlaczego o tym piszę? Bo często spotykam się z założeniami, że coś należy zrobić "bo tak", "bo wtedy będzie ładnie wyglądało" albo z innymi subiektywnymi odczuciami, które pomijają zarówno cel, czas, jak i konkretny efekt.
Kluczowe jest jedno: produkt nie powinien być wyłącznie efektem wizji foundera.
Produkt to narzędzie dla jego użytkowników. To wyłącznie dzięki nim on zarabia i może się rozwijać; wizja jest za to jego spiritus movens, przyczyną i inspiracją, z której powstał.
Jednocześnie wizja i użytkownicy muszą koegzystować z trzecim elementem - produkcją. Czas realizacji jest równie ważnym faktorem co powód, dla którego wprowadzamy daną funkcjonalność.
Często użytkownicy i founderzy chcą wprowadzenia niesamowitych funkcjonalności, które wydają się pozornie proste, ale w praktyce okazują wielokrotnie bardziej złożone. Tak snajper musi szanować każdy nabój, tak w realizacji produktu trzeba szanować czas.
Łącząc te wszystkie elementy w jedno możemy podejmować najlepsze decyzje dla naszego produktu. Osadzone w jasnej perspektywie czasowej, konkretnym powodzie, celu i efekcie.
Zamiast zagłębiać się we własnej wizji, warto zagłębić się w użytkownika, cele biznesowe i własny zespół - to jest prawdziwa świadomość i perfekcja w podejmowaniu decyzji produktowych.